Tytuł; Mroczna Wieża
Autor: Clive Staples Lewis
Wydawnictwo: Esprit
Ilość stron: 272
Ocena: 5.5/6
Ale świat, w którym potworne rzeczy
mogą przydarzyć się ludziom nie z ich winy – lub przynajmniej w
dużej mierze nie z ich winy – to nie piekło. To tylko inna wersja
naszego własnego świata. Trzeba się z tym zmierzyć, tak jak w
naszym świecie.
Ach nasz kochany Lewis i jego książki.
Kiedy dowiedziałam się, że została wydana książka, zawierająca
jego niepublikowane wcześniej teksty, stwierdziłam – I must read
it;) I stało się dzięki wydawnictwu Esprit;)
Mroczna wieża to zbiór kilku
niewydawanych wcześniej opowiadań Lewisa, wiejących mrokiem, gdzie
znajdziemy odniesienia do mitologii, różne fantastyczne postacie i
motywy, a sam autor pojawia się w nich jako trzecioplanowy bohater
owych opowiadań. Pierwsze i tytułowe opowiadanie jest
najobszerniejsze i mogłoby tworzyć osobną powieść. Pozostałe są
już zdecydowanie krótsze, ale jednak nie mniej treściwe i
fantastyczne. Jesteśmy w nich świadkami podróży w czasie, spotkań
opiekuńczych aniołów, stania się widomym po tylu latach byciu
niewidomym, ale także spotkań po latach. Jak to wypadło?
Mroczna wieża to zbiór, którego
Lewis nie ukończył przed swoją śmiercią, dlatego w jego rękopisach brakuje kilku stron, opowiadania są pourywane czy
podziurawione. Zostały ocalone przed zapomnieniem dzięki
sekretarzowi ich twórcy. Sam autor który zasłynął z tekstów,
które do tej pory uznawane są za klasyki gatunku tj. Opowieści z
Narnii i mniej znana Trylogia kosmiczna, którego kontynuacją ma być
Mroczna Wieża. Niestety Trylogii kosmicznej nie czytałam,
przynajmniej na razie. Pierwsze co przykuwa uwagę to mroczna okładka
z tajemniczymi postaciami, które wyglądają niemal identycznie i
rodzi się pytanie: Kim są? Opowiadania, mimo że momentami
pourywane i podziurawione, to jednak bardzo mi się podobały. Są
wysmakowane, pełne swoistej głębi i dojrzałości, a jednocześnie
w tym wszystkim bardzo proste. Lewis pisze językiem wyrafinowanym,
pięknym, ale mimo tego bardzo zrozumiałym, zresztą jak zawsze. Te
wszystkie elementy sprawiają, że czytelnik ma zagwarantowaną
niezwykłą podróż do fantastycznego, innego świata. Książka
bardzo mi się spodobała, porwała swoim pomysłem i realizacją.
Choć owe podziurawienie momentami rozprasza i nie pozwala ich do
końca zrozumieć, jednak nie zmienia to faktu, że jest to pozycja
wartościowa, piękna i warta przeczytania. Owe niedokończenie wcale
ich nie przekreśla owych opowiadań, mają one ogromny potencjał,
są pełne ciekawych i dojrzałych pomysłów, a uroku im dodają
komentarze współpracowników i przyjaciół autora. Każdy
wielbiciel twórczości Lewisa z pewnością doceni owo wyjątkowe
dzieło jakim jest Mroczna wieża. Moim zdaniem jedna z najlepszych
książek autora.
Przeczytałam dzięki uprzejmości
Ta okładka przyprawia mnie o lekkie dreszcze:P Ale opis zachęca. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńMroczna Wieża, od razu King mi się kojarzy, jak pewnie większości z czytelników. Whatever, recenzja zachęcająca, ale cóż się dziwić, w końcu to Lewis :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Lewisa. Muszę mieć ten zbiór!!!
OdpowiedzUsuńNe przepadam za opowiadaniami:)
OdpowiedzUsuńMało znam Lewisa, kiedyś, dawno temu przeczytałam "Lwa, czarownicę i starą szafę". Myślę, że wrócę do Narnii, a później może przyjdzie czas na kolejne pozycje :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie potrafię przekonac się do opowiadań, a być może wiele przez to tracę :)
OdpowiedzUsuń