niedziela, 23 października 2016

"Agencja Złamanych Serc" Irena Matuszkiewicz

Tytuł: Agencja Złamanych Serc
Autor: Irena Matuszkiewicz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 448
Ocena: 2/6



Trzeba się nauczyć żyć z własnymi lękami tak jakby ich nie było. Innej rady nie ma.







Agencja Złamanych Serc już od dłuższego czasu czekała na mojej półce, ale dopiero teraz zabrałam się za jej czytanie szukając czegoś lekkiego do czytania w tramwaju podczas kursowania po mieście. Wrzuciłam do torebki i zabrałam się za czytanie nie do końca wiedząc czego po niej można się spodziewać.
Historia czterech młodych kobiet po przejściach, mieszkanek wielkopłytowego PRL-owskiego bloku w Toruniu. Główna bohaterka – Marta, trochę na oślep szuka szczęścia. Trzy pozostałe nie myślą już nawet o szczęściu, bo z trudem utrzymują się na powierzchni życia, ledwie wiążąc koniec z końcem. Wszystkie zapłaciły wysoką cenę za naiwność i niewłaściwie ulokowane uczucia. Teraz, dzięki energicznej Marcie, zawiązują czteroosobową Agencję Złamanych Serc.
                                                                             opis wydawcy

Generalnie nie przepadam za tak zwaną literaturą kobiecą, jednak jak bardzo mnie zaintryguje fabuła z chęcią sięgnę po taką pozycję. Tak było właśnie z Agencją Złamanych Serc. W tym wypadku bardzo zaintrygował mnie nam pomysł ów owej Agencji oraz umiejscowienie akcji w Toruniu. Wszystko byłoby cacy... Byłoby... Jednak okazało się, że poza ciekawym pomysłem na fabułę oraz dość lekkim piórem autorki nie ma nic... Podobnoć ma być to książka dowcipna i zabawna, jednak ja takiego czegoś w niej zauważyłam. Fakt, czytało mi się ją dość szybko, ale główne bohaterki nie wzbudziły mojej sympatii, za to zdecydowanie najbardziej polubiłam Ptaka Piwnicznego. Akcja toczy się dość powoli, a wątki powieści wydają się momentami o wiele zbyt przesadzone, a sama fabuła jest o wiele za bardzo przesadzona.
Nie płakała z powodu mężczyzny, absolutnie nie! To tylko smutek powoli z niej wyciekał,spływał po policzkach. Rozmazywała go rękami i stała w oknie, taka biedna, bezradna...


Podsumowując już Agencją Złamanych Serc – zdecydowanie mnie nie powaliła na kolana, a wręcz rozczarowana. Mdli i niewzbudzający sympatii bohaterowie, fabuła zupełnie niedopracowana, akcja tocząca się niespójnie... Zdecydowanie nie polecam tej książki. Jest o wiele więcej ciekawszych książek do czytania, nawet z kategorii literatury kobiecej – na przykład Napisz do mnie czy Poza czasem szukaj, które szczerze polecam. 

5 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę baaaardzo dawno, dobrych kilka lat temu i pamiętam, że wtedy mi się podobała. Jestem ciekawa, czy teraz odebrałabym ją równie pozytywnie, czy raczej byłoby mi bliżej do Twojej opinii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też czytałam tę książkę dawno temu. I nawet mi się podobała, nie była zła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może przeczytam w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie po nią nie sięgnę. Nie dość, że to raczej nie moje klimaty, to po Twojej recenzji tym bardziej nie mam na nią ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu słabiutko, na pewno po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)