wtorek, 25 stycznia 2022

"Rodzinne Pole Minowe" Adam Szustak OP

Tytuł: Rodzinne Pole Minowe
Autor: Adam Szustak OP
Wydawnictwo: RTCK
Ilość stron: 184
Ocena: 3/6



Zgorszyć kogoś znaczy spowodować swoim działaniem, swoimi decyzjami czy słowami, że ktoś stał się gorszy niż był. 




Adama Szustaka i jego youtubowy kanał Langusta na palmie jest postacią, którą kojarzą nie tylko mniej czy bardziej gorliwi katolicy, ale również część osób niewierzących. Sam jest mało typowym kapłanem i zakonnikiem, a sama lubię go posłuchać – kilkukrotnie miałam okazję być na rekolekcjach przez niego rekolekcjach. Właśnie ostatnie zmotywowały mnie do sięgnięcia po jedną z jego książek. Zapraszam zatem na recenzję pozycji pt. Rodzinne Pole Minowe. 

Obraz zbyt wielu rodzin przypomina pole minowe lub wojskowy poligon, gdzie praktycznie na każdym kroku w codzienności można natknąć się na niebezpieczną minę. Co jakiś czas wybuchają, mniejsze lub większe, kłótnie, konflikty, a ich rezultatem są nieporozumienia, bolesne zranienia, a niestety także w coraz częstszym przypadku, może dochodzić nawet do całkowitego rozpadu rodzinnych więzi. A wcale nie musi tak być! Jest pomysł na to, by rozminować to rodzinne pole. Pan Bóg genialnie to wymyślił, a o. Adam Szustak OP spisał:
- Jak to zrobić, żeby nikogo nie krzywdzić?
- Jak w praktyce nauczyć się przebaczać?
- Jak budować trwałą i cudowną miłość?
- Jak brać odpowiedzialność za siebie nawzajem?
                                                                                      opis wydawcy      


o. Szustak
Rodzinne Pole Minowe to niezbyt obszerna pozycja, w której Szustak opisuje różne techniki radzenia sobie na tytułowym polu minowym, choć mam wrażenie, że autor chyba zapomniał, że rodzina to nie tylko małżeństwo i dzieci. Kto zna ojca Adama wie, że wszystko co pisze czy mówi przekazuje w sposób bardzo lekki, przyjemny i taki ludzki sposób – tak było również w tym przypadku. Do tego (jak to zazwyczaj u tego autora) sporo życiowych, przejrzystych przykładów, choć odniosłam wrażenie, że tutaj przykłady były zbyt banalne, zdecydowanie zbyt infantylne i banalne, ale to może być kwestia mojej wiedzy ze skończonych już prawie studiów psychologicznych i własnej terapii. W sumie dla mnie całość jest taka przeciętna – nic odkrywczego, nic nowego, przystępna forma, ale wierzę, że komuś się może przydać. Nie spodziewałam się tylu banałów u Szustaka, chociaż jak na 180 stronach mają się znaleźć rady dla rodziców, małżonków, dzieci i wszystkich w ogóle to jakoś chyba się przeliczyłam… Trudno w tej objętości o więcej konkretów. 

Prawdziwa miłość zaczyna się w nas wtedy, gdy zajmujemy się w drugim człowieku nie tym, co nas fascynuje, ale tym, co jest w nim słabe, beznadziejne, cierpiące i złe.

Rodzinne Pole Minowe to książka, po której mam mieszane uczucia. Jest napisana bardzo skrótowo i w sumie nie ma tu zbyt odkrywczych rzeczy, nie ma nic, o czym Szustak już gdzieś nie mówił czy pisał. Ktoś kto jest na początku drogi z nauką ojca Adama i rozwiązywania problemów rodzinnych (a jest wierzący) może sięgnąć po tę książkę – jest wtedy szansa, że się nie zrazi ani objętością ani wysublimowanych, naukowo-terapeutycznym językiem.

Książka bierze udział w wyzwaniu

4 komentarze:

  1. Zastanowię się Asiu. W sumie to po recenzji - ta książka mi się spodobała. Też mam własne doświadczenie terapii :-) . Pozdrawiam serdecznie, po szybkich porannych zakupach :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam jej w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem osobą głęboko wierzącą, lecz daleko mi od katolicyzmu i instytucji KK, fakt, że autor książki do niej należy nieco mnie odrzuca, lecz wedle biblijnego "Wszystko badajcie, co szlachetne zachowujcie", myślę, że dam jej szansę, gdyż porusza uniwersalne wartości chrześcijańskie. Być może okaże się być dobrą lekturą.

    pozdrawiam
    Help Book

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)