poniedziałek, 31 stycznia 2022

"Aorta" Bartosz Szczygielski

Tytuł: Aorta
Autor: Bartosz Szczygielski
Cykl: Gabriel Byś
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 400
Ocena: 3/6


Gdyby ustępował głupszym, przez całe życie chodziłby zgięty wpół, kłaniając się ich niskiemu IQ.





Aorta to książka, którą miałam w planach już od dłuższego czasu, swego czasu nawet ją kupiłam, ale jakoś nie mogłam się za nią zebrać. Swego czasu było o niej naprawdę głośno w blogosferze, a ja zawsze miałam ciekawsze książki do czytania. W końcu dzięki nowej edycji wyzwania Abecadło z pieca spadło w końcu się zmotywowało mnie do jej lektury. Zapraszam na recenzję książki Bartosza Szczygielskiego. 

Pruszków spokojnie żyje w cieniu niedalekiej Warszawy. Mało kto pamięta o mafii pruszkowskiej, która rządziła miastem w latach dziewięćdziesiątych. Byli mafiosi albo odsiadują wyroki, albo zakamuflowali się i zeszli do podziemia… Kiedy w mieszkaniu na luksusowym osiedlu dwóch tragarzy znajduje zmasakrowaną kobietę, wszyscy są zszokowani. Sprawa trafia do komisarza Gabriela Bysia z Komendy Stołecznej. Byś musi ją szybko rozwiązać – po ostatniej wpadce to jego zawodowe „być albo nie być”. Tymczasem ma tylko niezidentyfikowane okaleczone zwłoki z wyłupionymi oczami. Niebawem okazuje się jednak, że to morderstwo jest wierzchołkiem góry lodowej, a wszystkie tropy prowadzą do pewnego niebezpiecznego człowieka. Czy Byś wypowie otwartą wojnę mężczyźnie, który rządzi podziemnym Pruszkowem?                                                                                                                                                                        opis wydawcy

Aorta to książka, której sporo różnych recenzji przemknęło mi na blogach, mimo tego miałam jakieś dziwne przeczucie, że książka nie jest literaturą wysokich lotów. Jednak nie nastawiałam się na nic rozpoczynając lekturę, chociaż byłam ciekawa jakie powiązania z pruszkowską mafią autor wymyślił. Zaczęłam czytać tę pozycję i od razu przekonałam się, że jest to kryminał dość mroczny i ponury. Autor nie roztkliwiał się nad morzem opisów, ale jednak cały mrok i brud przedstawia tak obrazowo i realistycznie, że aż momentami ciarki przechodziły po plecach. Mimo tego, język nie jest zbyt prostacki czy ordynarny, ale jednocześnie nie należy również do zbyt skomplikowanych czy górnolotnych. Autor w książce tak często wspominania o papierosach sprawiła, że podczas lektury miałam niejednokrotnie ochotę na dymka. Książka chwilami nie pozwala się oderwać od lektury, a w innych – nudziła mnie niemiłosiernie, jednak ją skończyłam, ale ze zdecydowanie zmieszanymi odczuciami. 

Nienawidziła starości, pełnej ograniczeń, które zamieniają życie w wyczekiwanie na śmierć. Bała się jej bardziej niż bólu, który można zniwelować choćby jajkiem. Ból tłumił wszystko. A starość to ciągły ból, nieusuwalny.

Aorta to w moim odczuciu pozycja zwyczajnie przeciętna – wyjątkowo mroczna i ponura, ale wciąż jednak przeciętna. Biorę pod uwagę, że jest to debiut Bartosza Szczygielskiego, ale również debiuty mogą być najróżniejsze i nierówne. Nie uważam, że jest to książka beznadziejna i słaba, ale po prostu – przeciętna i niezbyt zachwycający, taki nieco prymitywna. W moim odczuciu po prostu trochę szkoda czasu, a sama chyba nie sięgnę po kolejne pozycje autora. 

Grzegorz Byś urodził się, wychował i żył w otoczeniu kobiet, które dbały o to, by obiad lądował na stole o określonej godzinie, a w szufladzie zawsze leżały czyste skarpety. Kiedy Gabriel się wyprowadził i został sam, musiał odnaleźć się w życiu bez pomocy domowej. Nie poradził sobie z tym najlepiej. Zalegające w zlewie naczynia dobitnie o tym świadczyły. Na niektórych pojawiły się pierwsze oznaki tego, że bakterie solidnie rozwinęły już własną kulturę i niewiele im brakuje do wynalezienia koła.

Książka bierze udział w wyzwaniu

2 komentarze:

  1. Raczej nie mam w planach. Czytałam ostatnio kilka kryminałów, jestem jeszcze w trakcie lektury jednego i zaraz robię przerwę od tego gatunku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie mam w planach - niegdyś moją miłością były skandynawskie kryminały, polskich i amerykańskich za czasów IL 1 próbowałem. Na nowym , obecnym blogu też tam się coś czasem przewijało. Pozdrawiam Asiu serdecznie :-) .

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)