sobota, 11 czerwca 2022

Hadzine dyskusje: 7 powodów, za które pokochałam e-booki


Przez długie lata uważałam, że nic nie jest w stanie zastąpić klasycznej, papierowej książki, ich zapachu, dotyku… Powoli zaczęłam się przekonywać do e-booków, najpierw na tablecie, dopiero później był pierwszy czytnik. Doszło w końcu do tego, że w ciągu ostatnich 2-3 lat zdecydowanie większość pochłanianych przeze mnie woluminów jest w wersji nie-papierowej. Zapraszam na powodów, dzięki którym przekonałam się do e-booków. 

1.Gabaryty czytnika
Od kilku lat choruję na RZS (reumatoidalne zapalenie stawów), co objawia się u mnie bólem nadgarstków – zwłaszcza w zaostrzeniach choroby. Nawet w czasach remisji – nie mam w nadgarstkach już tyle siły co wcześniej. Z racji tego trzymanie książki w rękach bywa upierdliwe i nieraz bolesne, dlatego mniejszy i lżejszy czytnik w dłoniach jest dla mnie o wiele wygodniejszą opcją. No i wygodniej czyta mi się na czytniku w zatłoczonej komunikacji miejskiej. Ponadto w bagażu czy torebce zajmuje mniej miejsca i mniej waży.

2.Mnóstwo książek w jednym miejscu
Najbardziej przydatne przy różnych wyjazdach. Na miesięczny wyjazd zamiast brać 5-10 książek – mam sporo książek w jednym miejscu, do tego dużo większy wybór niż przy zabraniu tych 5-10 książek. A nie zawsze i wszędzie jest dostęp do księgarni czy biblioteki. 

3.Brak problemu z przeczytanymi już książkami i pozbywaniem się ich
W sumie połączone z dwoma wcześniejszymi punktami. Jak książka jest słaba i nie przypadnie mi do gustu – nie widzę sensu jej trzymać na półce. I tak do niej nie wrócę, poza tym mieszkanie ma jednak ograniczony metraż. E-booka jak przeczytam – usuwam. Papierowa zalega, bo nie zawsze się uda ją odsprzedać. Jasne, można oddać do biblioteki czy innej instytucji, ale prawda jest taka, że nie zawsze przyjmują. A książki wyrzucać? Nie ma mowy. 

4.Podświetlenie w czytniku
Tutaj trzy sytuacje, które pokazują, za co polubiłam czytnik z podświetleniem
Sytuacja pierwsza: partner chce już spać, mi jeszcze niekoniecznie się chce. Nie ma problemu – mogę czytać do woli, nie potrzebuję światła, mogę czytać choćby do rana. Jasne mogłabym wyjść do kuchni i czytać na taborecie przy stole w kuchni, ale jest to dla mnie o wiele mniej wygodne niż czytanie w łóżku. Albo wkurzanie partnera w łóżku zapalonym światłem.
Sytuacja druga: dzielę z kimś w pokój na wyjeździe (sanatorium, wyjazd rodzinny – cokolwiek) i inni mieszkańcy pokoju chcą już iść spać, a mnie, jako nocnego marka jeszcze sen nie gnie. Mam czytnik z podświetleniem, więc nie ma problemu – mogę czytać do woli, nie potrzebuję światła, mogę czytać choćby do rana.
Sytuacja trzecia: jadę pociągiem wieczorem lub nocą, światło w przedziale zgaszone – inni podróżujący śpią, więc ja mogę sobie czytać na podświetlonym czytniku. Analogicznie sytuacja ma się, kiedy jadę wieczorem/nocą jako pasażer samochodem czy autokarem. 

5.Tańsze czytanie 
Czytanie wychodzi najczęściej dużo taniej, aniżeli kupowanie papierowych wersji książek. Płacę za pakiet Legimi niecałe 40 zł miesięcznie i czytam w sumie do woli. Co prawda jest miesięczne ograniczenie e-booków na Kindle (aktualnie mam Kindla) do 10 sztuk, ale mam jeszcze nieograniczony dostęp do audiobooków na tej platformie. W sumie cena pakietu to średnia cena jednej, nowej, papierowej książki. Do tego dostęp do darmowych e-booków – np. Wolne lektury. Pojedyncze e-booki, które kupuję i tak często są tańsze. Jasne, trzeba kupić czytnik, ale w dłuższym rozrachunku i tak to wychodzi taniej – zwłaszcza, że są również niewiele droższe pakiety od razu z czytnikiem. 

6.Łatwiejsze czytanie w językach obcych
Przy podłączonym Internecie lub wgranym słowniku – wystarczy, że zaznaczę słowo, którego nie znam i już mam tłumaczenie. Nie znam angielskiego (włoskiego tym bardziej) na tyle, żeby czytać zupełnie bez słownika, a tak nie muszę mieć ze sobą słownika czy telefonu ze słownikiem. 

7. Czytam szybciej
Zauważyłam, że jak czytam e-booki – czytam szybciej. Wynika to z tego, że mogę dopasować czcionkę i jej rozmiar do siebie, a także te ułamki sekund przeznaczone na przewracanie stron - idą na czytanie. 


Przyznam szczerze, że czytanie papierowych dla samego zapachu jest dla mnie trochę słabe, przy tym jak już te zalety mnie przekonałam do czytników i e-booków. 

A Wy jak się zapatrujecie na e-booki? Lubicie?
Czy jednak wygrywają u Was papierowe?

Zapraszam do dyskusji

12 komentarzy:

  1. Przybijam piąteczkę. Też lubię czytnik ebooków

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu - mam dwa czytniki - Kindle 3 i Kiano Booky One. I mam podobne spostrzeżenia, co ty. Papierowe kupuję jedynie na prezent. Serdecznie pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też.
      Albo jakieś książki na uczelnie, do których wiem, że będę wracać

      Usuń
  3. Też lubię e-booki, gdyż mają wiele zalet, a wśród nich te, które wymieniłaś. Wiele osób przedkłada papierowe wersje nad elektroniczne, ale e-booki są wygodniejsze. A przede wszystkim jest ważne to, że osobom z różnymi dolegliwościami dają możliowość przeczytania ciekawych książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano... Ja mam problemy ze stawami, ale również osoby np. z wadami wzroku...

      Usuń
  4. Mam czytnik, ale jednak dużo chętniej wybieram papier. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ebooki są wygodne i czytam ich bardzo dużo, ale jednak zdecydowanie wolę tradycyjne książki, bo je zbieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo zbierałam, ale 3 przeprowadzki w ciągu 1 roku mocno to zweryfikowały...

      Usuń
  6. Odkąd kupiłem czytnik ebooków czytam znacznie więcej książek. Według mnie to bardzo wygodne urządzenie i świetnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja po e-booki sięgam rzadko, ale bardzo lubię mieć np. notatki na zajęcia w takich e-wersjach, bo mogę po nie sięgnąć w każdym miejscu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wierzę, że ebook jest wygodnym rozwiązaniem, jednak póki co sercem jestem za papierem:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)