poniedziałek, 15 lipca 2013

Bóg, kasa i rock'n'roll

Tytuł: Bóg, kasa i rock'n'roll
Autor: Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 336
Ocena: 5/6


Bóg nie może stworzyć zła, bo zło jest niczym, jest dziurą w której mogło być dobro. Bóg tworzy wolną wolę. Zło tworzy ten, kto źle jej używa. Bóg dopuścił istnienie zła jako konsekwencję, efekt uboczny dania człowiekowi wolnej woli w procesie tworzenia.





Jak wyobrażacie sobie rozmowę agnostyka z wierzącym i praktykującym katolikiem? A jak może wyglądać taka rozmowa, kiedy obydwoje twardo obstają w tym, w co wierzą? Przykładem, że taki dialog nie musi zakończyć się kłótnią, jest to jak zwracając się do siebie Szymon Hołownia i Marcin Prokop.

Szymon Hołownia i Marcin Prokop
Bóg, kasa i rock'n'roll jest książką, będącą zapisem rozmowy wyżej wymienionych autorów, którzy podejmują w niej ważne dla siebie tematy. Jakie? Ile w niej jest o Kościele? O czym będzie ich dyskusja i na czym się ona opiera? Jak każdy z nich będzie bronił swojego stanowiska? Jakie argumenty będzie miał każdy z autorów? Co wyniknie z ich rozmowy? W jakiej przebiegnie atmosferze? Jak się zakończy?


Marcin Prokop i Szymon Hołownia
Bóg, kasa i rock'n'roll to książka zdecydowanie warta przeczytana. Bo któż nie zna tego duetu redaktorów z programu Mam talent? W bycie konferansjerami wkładają sporą dozę humoru i pozytywnego samopoczucia. A jak jest w tej książce? Jest to poważna i dogłębna rozmowa agnostyka i katolika, ale także pełna wzajemnego szacunku i zawiązanej pomiędzy autorami przyjaźni. Choć tematy zawarte w książce mogą być drażliwe dla obu stron owej dyskusji, to jednak nie przeradza się ona w zaciekłą kłótnię, bez żadnych argumentów. Nie jest to zawzięta i agresywna walka filozofów, to tylko przyjacielska rozmowa na ważne dla autorów tematy Jeżeli ktoś ma wątpliwości w swojej wierze, ma problem z obroną swojej wiary czy stawia mnóstwo pytań dotyczących tego jaki jest Kościół co w nim jest tak jakie być powinno czy niekoniecznie – jest to książka dla niego. Jest to pozycja, która skłania do myślenia, przy której można się uśmiechnąć, poznać bliżej poglądy autorów. Książka, a w zasadzie tylko jej dział (chyba najobszerniejszy) dotyczący Kościoła i Pana Boga którą może podsumować zdanie Szymona Hołowni: Ja nigdy nie dostarczę ci rozstrzygających naukowych dowodów, że Bóg istnieje, ty nie udowodnisz mi, że Go nie ma. Niektórzy mogą powiedzieć, że jest to książka, w której Szymon Hołownia „błyszczy” i wychodzi na pierwszy plan. Przy temacie związanym z religią rzeczywiście pokrywa się to z prawdą, jednak już przy innych tematach już nie do końca, bo w końcu showbiznes czy pieniądze to działy w których Marcin Prokop czuje się jak ryba w wodzie. Momentami miałam wrażenie, że książka, choć ciekawa, napisana była niejako w pośpiechu, na przysłowiowym kolanie. Zamierzony efekt czy tylko moje odczucia? Niestety nie wiem. Pierwsze zdanie na okładce głosi: Hołownia i Prokop w elektryzującej rozmowie. Czy ta rozmowa jest elektryzująca? Dyskutowałabym. Na pewno wartościowa.

2 komentarze:

  1. Może się skuszę, nawet specjalnie o niej nie słyszałam, ale Twoja zachęcająca recenzja to zmieniła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno kiedyś przeczytam :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)