piątek, 21 września 2012

Najczarniejszy strach

Tytuł: Najczarniejszy strach
Autor: Harlan Coben
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 318
Ocena: 5/6

Zaczęłam wrzucać jej rzeczy do pudeł. Ale trudno jest spakować czyjeś życie.

Najczarniejszy strach jest kolejną książką, którą czytałam, a jej głównym bohaterem jest Mayron. Tym razem dowiaduje się, że ma nieślubnego syna. Gdy jego była dziewczyna, aktualnie matka chłopaka i żona znanego koszykarza, przychodzi prosić o pomoc, zgadza się. Okazuje się, że ów syn Mayrona ma rzadko spotykany przypadek białaczki, a jedyny zarejestrowany dawca znika bez śladu. Zadaniem głównego bohatera jest odnalezienie go. Jak się później okazuje, nazwisko podane przez zaginionego jest fałszywe, a przeszczep dla chłopaka jest konieczny. Mayron ustala jego prawdziwe nazwisko... Ale w trakcie swojego prywatnego śledztwa odbiera notoryczne telefony od człowieka, który każe mu się pożegnać z synem i jak mantrę powtarza "Siej ziarno". A ten ciągle powtarzany zwrot jest jednocześnie pseudonimem seryjnego mordercy i porywacza, opisywanego w mediach. Czy rzekomy zabójca i dawca to jedna i ta sama osoba? A podczas spotkania z synem Mayron słyszy od niego słowa: Pan nie jest moim tatą. Ojcem owszem, ale nie tatą. Więc pojawia się pytanie. Czym jest ojcostwo?

Kolejna książka Cobena, w której możemy śledzić losy Mayrona, tym razem związane z jego byłą dziewczyną i jego nieślubnym synem. Autor pisze zgrabnym językiem, który wciąga, ale jednocześnie    wkładając w usta Mayrona i Wina, cyniczne dialogi, które nieraz powodują uśmiech na twarzy, a sprawiają także, że książki tego autora zapadają w pamięć. Zdecydowana uczta dla fanów autora i gatunku.


Cytaty z książki

To, że ktoś jest moim przyjacielem, nie wyklucza, że popełnia głupstwa.
Nie ciągnij Supermana za pelerynę, nie pluj pod wiatr, nie ściągaj maski Samotnemu Jeźdźcowi, nie zadzieraj z Winem. 
Wsypał do miski owocowe kółeczka dla dzieci, otręby dla dorosłych i zalał mieszankę chudym mlekiem. Wyjaśnienie dla niewykształconych na brykach studenckich: takie zachowanie – bardzo symboliczne i wzruszające – świadczy, ile z chłopca nadal tkwi w mężczyźnie.
Szkoła wyrywa dzieci z ciepłego rodzicielskiego kokonu. Uczy je terroryzować innych lub ulegać terrorowi. Uczy okrucieństwa. Uczy, że mama i tata kłamali, mówiąc im, że są jedyni i wyjątkowi.
(...) kłamstwa są jak wzbierające wrzody. Możesz odsuwać je od siebie. Możesz zamykać je w skrzyniach i zakopywać w ziemi. W końcu jednak przeżerają wieka trumien. Wygrzebują się z grobów. Mogą spać całymi latami. Ale zawsze się budzą. Wypoczęte, mocniejsze, jeszcze bardziej podstępne i zdradliwe. Kłamstwa zabijają.

6 komentarzy:

  1. Myślę, że by mi się spodobała :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Coben jest mi znanym autorem i chętnie przeczytam. A tematyka jest również interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Cobena, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Trzeba będzie to nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię Cobena, toteż na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, ale o ile pamiętam nie podobała mi się tak, jak inne książki z Myronem i Winem. Właśnie, Myronem, nie Mayronem;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)