poniedziałek, 16 maja 2016

"Mumia" Tess Gerritsen

Tytuł: Mumia
Autor: Tess Gerritsen
Cykl: Rizzoli/Isles
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 400
Ocena: 3/6



Czasami nie dostrzegamy osoby, która mogłaby nas uczynić najbardziej szczęśliwymi, choć ta czeka cierpliwie.






Tess Gerritsen jest jedną z bardziej znanych amerykańskich pisarek, a także jedną z moich ulubionych autorek thrillerów medycznych. Z racji tego, że co roku wydaje nową książkę, co jakiś czas mogę dawkować sobie kolejne pozycje jej autorstwa. Szczególnie polubiłam te z duetem Rizzoli & Isles, więc w końcu przyszedł czas na przeczytanie Mumii.

Pani X, mumia przypadkowo znaleziona w bostońskim Crispin Museum, to medialna sensacja. Archeolodzy, z Josephine Pulcillo na czele, szacują jej wiek na 2000 lat. Jakie jest więc ich zdziwienie, kiedy podczas tomografii komputerowej odkrywają w zmumifikowanym ciele kulę… Całkiem współczesną. A mumią zaczynają się zajmować nie muzealnicy, ale lekarka sądowa Maura Isles i detektyw Jane Rizzoli. Szybko okazuje się, że w nieuporządkowanych magazynach muzeum ktoś przechowywał własne zbiory… Policja znajduje tam zwłoki kilku kobiet. Tymczasem Josephine Pulcillo znika. Rozpoczyna się pełen fałszywych tropów wyścig z czasem. Czy kobiecy duet śledczy zdoła rozwiązać zagadkę sięgającą daleko w przeszłość…?

Mumia to już siódmy tom książek z Jane Rizzoli oraz Maurą Isles w roli głównej... Jest to duet, który naprawdę bardzo lubię i na podstawie książek z ich udziałem został stworzony serial pt. Partnerki, jednak jest on dość luźno powiązany z książkami. Wracając do książki – jest dość przyjemną lekturą, z odpowiednia dawką intrygi, pewną dawką humoru. Pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy – rzekomo starożytna mumia, która okazuje się być współczesnym trupem.... Szkoda tylko, że autorka tutaj się nie popisała z jego realizacją – wszystko jest pogmatwane, wiele osób (nawet zbyt wiele) kryje się pod fałszywymi nazwiskami... Wszystko takie przekombinowane i jakby trochę przedobrzone. Nie do końca mi to podeszło... Tn thriller jest mało medyczny - zdecydowanie bardziej wieje tutaj archeologią....
Nigdy nie lekceważ snów — powtarzała jej matka. — To głosy, które mówią o tym, co już wiesz, szepczą radę, której nie wzięłaś pod uwagę.


Podsumowując Mumię jest to jedna ze słabszych książek autorki, mimo ciekawego pomysłu. Dla osób, które pragną dopiero zapoznać się z twórczością Tess Gerritsen proponuję inne pozycje, chociażby Sobowtóra czy Chirurga...

5 komentarzy:

  1. moja ulubiona autorka, nawet bez reklamowania połyka się jej ksiązki

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł rzeczywiście interesujący. Szkoda, że wykonanie gorsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytam i porównam z innymi tytułami Autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrz, a mnie Mumia bardzo się podobała, ale ja uwielbiam bezkrytycznie wszystkie książki autorki..no może poza tragiczną, nawet jak dla mnie - Grawitacją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że wykonanie takie słabe, bo fabuła nawet ciekawa. Twórczość autorki mam w bardzo bliskich planach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)