poniedziałek, 2 maja 2016

"W bagnie" Arnaldur Indriðason

Tytuł: W bagnie
Autor: Arnaldur Indriðason
Cykl: Erlendur Sveinsson
Tom: trzeci
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 304
Ocena: 2/6


Dzieci są filozofami. Moja córka spytała mnie kiedyś w szpitalu, dlaczego mamy oczy ? Powiedziałem, że po to, żebyśmy mogli widzieć. - urwał na chwilę. - Poprawiła mnie (…) Powiedziała, że po to, żebyśmy mogli płakać.




Skandynawskie kryminały są znane na całym świecie, wszyscy wiedzą, że jest to największa klasa tego rodzaju literackiego, właśnie dlatego sięgnęłam po książkę autorstwa Arnaldura Indriðasona pt. W bagnie.

Akcja książki dzieje się w 2001 roku, w mrocznym, deszczowym Reykjaviku... Doświadczony policjant - Erlendur Sveinsson – prowadzi śledztwo dotyczące zabójstwa siedemdziesięcioletniego mężczyzny... Wszystko wygląda na nader prymitywną zbrodnię... Kto jest mordercą? Co odkryje Sveinsson? Jaki związek ma ta śmierć z badaniami genetycznymi? Co się takiego dzieje?

Za książkę W bagnie zabrałam się nie znając zupełnie twórczości autora ani nie wiedząc, że jest to część jakiegoś cyklu (tym bardziej, że jest jakąś środkową). Czytało mi się ja naprawdę szybko, intryga dość umiarkowanym poziomie, jednak sama książka jakoś nieszczególnie zapada w pamięć. Co na to się złożyło? Zapewne nie do końca porywający i dopracowany pomysł, a do tego przeciętny, niewyróżniający się język... Kiedyś może sięgnę po inne książki autora, żeby przekonać się czy mi się spodobają czy może niekoniecznie. Może kiedyś sięgnę także po film pt. Bagno który powstał na podstawie tej książki w 2006 roku.

W bagnie to kryminał, który nie zapadł mi w pamięć, ale czytało mi się ją naprawdę szybko. Takie ot czytadło, które mnie nie zachwyciło, ale nie zniechęciło na tyle, żeby unikać innych książek autora.

2 komentarze:

  1. Nie spotkałam się wcześniej z tą książką, a szkoda, bo wydaje się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami takie czytadło na odmóżdżenie jest dobre.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)