niedziela, 13 lutego 2022

"Szepty spoza nicości" Remigiusz Mróz

Tytuł: Szepty spoza nicości
Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Seweryn Zaorski
Tom: trzeci
Wydawnictwo: Filia
Długość: 13 godz. 46 min.
Czyta: Andrzej Chyra
Ocena: 2.5/6


Wszystko, co robili, było w gruncie rzeczy złe - a mimo to żadne z nich nigdy nie miało najmniejszych wyrzutów sumienia.



Nie da się ukryć, że ostatnio dość mocno nadrabiam książki napisane przez Remigiusza Mroza, za którego książkami zdecydowanie nie nadążam. To, że mogłabym czytać więcej (tak w ogólności) – to swoją drogą. Po kolejnych tomach z Chyłką w roli głównej – tym razem zabrałam się za trzecią część serii z Sewerynem Zaorskim pt. Szepty spoza nicości. Zapraszam na recenzję!

Seweryn Zaorski po raz ostatni wraca do Żeromic, by sprzedać dom i na dobre zostawić za sobą tragiczną przeszłość. Formalności trwają dłużej, niż powinny – i wszystko wskazuje na to, że ktoś z premedytacją chce zatrzymać go w okolicy. Tego samego dnia policja otrzymuje anonimową wiadomość, że w lasach Roztocza nieopodal miasteczka znajdują się poćwiartowane zwłoki brutalnie okaleczonego mężczyzny. Zaorski nie ma zamiaru się mieszać, ale kiedy o pomoc prosi go Kaja Burzyńska, nie potrafi odmówić.                                                                                                                                                                           opis wydawcy

Szepty spoza nicości to książka, za którą się zabrałam będąc dość mocno zaintrygowana tym, co się mogło wydarzyć po tragicznych wydarzeniach Głosów z zaświatów. Po raz kolejny Andrzejem Chyrą jako lektorem, który w tej roli spisał się naprawdę bardzo dobrze. Muszę jednak przyznać, że w miałam trudności z wciągnięciem się w historię, nie wywoływała za bardzo we mnie emocji. W sumie niewiele napięcia i intrygi, a do tego dość przewidywalne zakończenie. Cały ten wątek kryminalny dość słaby i naciągany, jakby zupełnie nie trzymający się kupy.  A do tego ten romansowy - zupełnie żenujący i w sumie trochę zbędny (przynajmniej w tym wykonaniu). Moim zdaniem zdecydowanie autor postawił zbyt duży nacisk na wątek relacji między Sewerynem a Burzą. Moim zdaniem zupełnie zabrakło autorowi pomysłu na kontynuację serii – już sama koncepcja na książkę nie powala, a ponadto jeszcze realizacja pozostawia wiele do życzenia. 

Informacje, które mieli, stanowiły jedynie cichy szept spoza nicości. Ledwo słyszalny, ginący gdzieś w odmętach czasu. Powinni być wdzięczni, że udało im się usłyszeć tak.

Szepty spoza nicości to moim zdaniem książka przeciętna, a wręcz słaba – najsłabsza z serii z Sewerynem Zaorskim. Jestem ciekawa, czy autor napisze kontynuację tej serii, ale znając Remigiusza Mroza – pewnie tak, w końcu trzeba wyrabiać normę kilku książek rocznie. Ta pozycja to w moim odczuciu to bardzo banalna i naiwna historia dla niezbyt wymagającego czytelnika. Z gorszych książek Mroza w moim odczuciu to chyba tylko cykl z Damianem Wernerem

1 komentarz:

  1. Twórczość Autora wciąż przede mną, na razie nie mam zamiaru tego zmieniać. Pozdrawiam serdecznie Asiu :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)