niedziela, 6 marca 2022

"Testament" Remigiusz Mróz

Tytuł: Testament
Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Joanna Chyłka
Tom: siódmy
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Czyta: Krzysztof Gosztyła
Długość: 12 godz. 54 min.
Ocena: 2/6


Ciąża jest jak awans w pracy. Nigdy nie wiesz, ile razy trzeba dać dupy, żeby doszedł do skutku.





Twórczość Remigiusza Mroza wciąż bije rekordy popularności, choć moim zdaniem jego książki są bardzo nierówne = od pozycji napisanych na dość dobrym wysokim poziomie, aż po dno i trzy metry mułu, przynajmniej moim zdaniem. Osobiście ze stworzonych przez autora serii najbardziej lubię tę z Joanną Chyłką w roli głównej, dlatego ze sporą dawką sympatii do głównej bohaterki zabrałam się za siódmą część pt. Testament.
Znany warszawski ginekolog niespodziewanie otrzymuje ogromny spadek od jednej ze swoich pacjentek, choć przyjął ją w gabinecie tylko raz. W skład masy spadkowej wchodzi zapuszczona nieruchomość, która lata temu po reprywatyzacji stała się własnością kobiety. Kiedy lekarz jedzie na miejsce, czeka go kolejne zaskoczenie – odnajduje zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu, a niedługo potem ginekologiem interesuje się policja, gotowa aresztować go za przestępstwo. Lekarz chce, by reprezentowała go Joanna Chyłka, która jakiś czas temu była jego pacjentką. Mecenas waha się, jest bowiem zaabsorbowana obroną kogoś innego. Kiedy jednak okazuje się, że ginekolog może pomóc w wyciągnięciu tej osoby z więzienia, natychmiast się zgadza. Nie wie, jak wiele sekretów drzemie w rodzinnej przeszłości spadkodawczyni…                                                                                                    opis wydawcy
Testament miał być książką do lekkiego posłuchania przy sprzątaniu, zakupach i ogarnianiu rzeczywistości, przy okazji miała sprzyjać niemyśleniu o wojnie u naszych wschodnich sąsiadów. Wiedząc, że Mróz jest bardzo niestabilny w swojej twórczości i tak w ogólności nie tworzy literatury wysokich lotów – nie spodziewałam się pozycji, która mnie powali na kolana i nie wiadomo, jak zachwyci. W moim odczuciu sam pomysł na fabułę jest dość przeciętny, wręcz marny – bez potencjału, bez zachwytów… Wieje nudą, a do tego cała historia jest wyjątkowo sztampowa i ciągnie się jak flaki z olejem. Autor ma zdecydowanie lekkie pióro, a do tego głos Krzysztofa Gosztyły, sprawiły, że dość szybko przebrnęłam przez książkę, ale sama treść zupełnie mnie nie zachwyciła. Mnóstwo krążenia wokół zasadniczego tematu, Chyłka i Zordon wciąż wokół siebie tańczą, Joanna twardzielka cały czas stara się uporać ze stratą Pasożyta, a do tego intrygi i napięcia praktycznie nie ma, co ze sztampowym i nudnym pomysłem daje raczej dość mierny wynik. Jasne, są owe błyskotliwo-aroganckie dialogi, które lubię, ale zdecydowanie nie ratują sytuacji.

James Bond ma licencję na zabijanie, a my na kłamanie. Tylko dla niepoznaki nazywamy ją dyplomem ukończenia studiów prawniczych.

Testament jest w moim odczuciu częścią jedną ze słabszych, bez pomysłu i polotu, a do tego co chwilę natrafiamy na jakieś kolejne lokowanie produktu. Sięgnę zapewne po kolejny tom z Joanną Chyłką w roli głównej, żeby przekonać się jak wypadnie, ale nie jest to część, którą będę polecać. Zdecydowanie za mało kryminału w kryminale, zbyt mało intrygi przy dość słabym pomyśle na fabułę. Tym razem wypada raczej słabo. Nie jest tak beznadziejnie jak w serii z Wernerem, ale dalej jest miernie. 

Jak usłyszę, że nie mam prawa być kurewsko przybita, bo są tacy, którzy mają gorzej, wytłumaczę panu, że to tak, jakby zabronić szczęśliwemu się radować, bo są tacy, którzy mają lepiej.

Książka bierze udział w wyzwaniu

5 komentarzy:

  1. Nic jeszcze z Autora Asiu nie czytałem. Wydaje wiele książek, poza tym - fakt - twórczość chyba nierówna. Pozdrawiam serdecznie :-) . I do audiobooków nie mogę się jednak przekonać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam trylogię tego autora i już podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam pierwsza czesc przygod Chyłki. Była ok,ale na razie nie czytam tego cyklu dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Mróz jest tak popularny, że jakoś na przekór nie mam ochoty jego książek czytać, mimo że kilka kupiłam. Może kiedyś zabiorę się za tę serię, ale na razie się nie zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że nie skusiłam się na tę książkę, bo widzę po Twojej recenzji, iż szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)