Wiele osób narzeka, na to, że książki
są drogie, droższe niż puszka piwa. Fakt, ceny na okładce mogą
czasami odstraszać, jednak mam sprawdzone sposoby na zdobywanie
książek niewielkim kosztem.
Biblioteki
Fakt nie ma w nich wszystkich nowości,
a jak są to najczęściej trzeba poczekać w kolejce. Jednak za nie
się nic nie płaci. Praktycznie tyle co za wyrobienie karty... A
bibliotek dużo do wyboru – miejskie, szkolne, parafialne...
Pożyczanie książek od znajomych
Można pożyczać od wielu z nich. Jak
mieszkałam w internacie to pomiędzy nami stworzył się specyficzny
obieg książki przechodziły z ręki do ręki, pożyczane, polecane
sobie nawzajem... Często nawet jak jestem u kogoś w domu pierwszym
miejscem do jakiego się kieruję jest właśnie... biblioteczka. A dzięki takiemu pożyczaniu przeczytałam naprawdę wiele ciekawych książek
E-booki
Wiem, że nie każdy lubi, ale jest to
temat na oddzielną dyskusję. Większość e-booków można kupić o
wiele taniej niż tradycyjne książki, a ponadto wiele także można
ściągnąć zupełnie za darmo (szczególnie klasykę). Jeżeli ktoś
nie ma czytnika – bez problemu można czytać na telefonie lub
tablecie. Sam zakup czytnika jednak dość szybko się zwraca. Owo
magiczne urządzonko można kupić już za 200-300 zł, a nieduże,
zmieści się wszędzie, mało widoczne podczas czytania np. na
zajęciach i zmieści w sobie mnóstwo książek.
Moim ulubionym jest Dedalus,
szczególnie wrocławski, ten na Świdnickiej. Nieraz wyszłam
stamtąd z 5-6 książkami, za które łącznie zapłaciłam niecałe
40 zł. Bardzo często można kupić tam pozycje za mniej niż 10
złotych za sztukę, choć cena okładkowa jest ponad 3 razy
wyższa... Mój najtańszy nabytek kosztował 2,5 zł.
No i oczywiście wszystkie podobne
serwisy aukcyjne. Wiadomo, że warto doliczyć jeszcze koszt
przesyłki, ale naprawdę można upolować tam po prostu perełki i
to naprawdę w dość dobrym stanie. W wakacje kupiłam na Allegro
kilkanaście pozycji (no coś koło 12-14), za które wraz z
przesyłką zapłaciłam około 70 zł. Czy to majątek? Wiadomo,
nikt nie lubi bardzo zniszczonych książek we własnej kolekcji, ale
to kwestia uważnego oglądania zdjęć i czytania opisów, a można
upolować coś fajnego.
Newslettery różnych księgarni
(internetowych i nie tylko)
Wystarczy podać swój adres e-mail, a
na naszą skrzynkę będą przychodziły informacje o różnorakich
promocjach, dniach darmowej dostawy, wyprzedażach i innych temu
podobnych akcji, którymi sprzedawcy przyciągają klientów. Dzięki
czemuś takiemu udało mi się kiedyś upolować biografię
ks.Twardowskiego za całą ZŁOTÓWKĘ (!!!), a do tego była darmowa
przesyłka;)
Wymianki książkowe
Mnóstwo jest ich na LC. Facebook także
jest nimi zalany. A mając książki, które nie zachwyciły, można
wymienić się na dość fajne książki, za które zapłacimy
praktycznie tylko, co za przesyłkę... PRzy okazji zapraszam na zabawę wymiankę, którą organizuję;)
Wiem, że są jeszcze dyskonty
książkowe typu Aros, aczkolwiek nie miałam z nimi do czynienia,
więc nie będę opisywać swoich przeżyć z nimi związanych.
Stosujecie któreś z tych sposobów?
Jakie macie swoje sposoby na niedrogie
czytanie, powiększanie swojej biblioteczki i polowanie na książki?
Coś jeszcze możecie mi polecić?
Piszcie śmiało w komentarzach!!!
Od marca aros.pl to będzie moje ulubione miejsce zakupów - mają duże obniżki i często książki, których nie ma już w innych miejscach. Bibliotekę odwiedzam z synem, dla siebie wolę kupować własne.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ludzi, którzy nie czytają, "bo ich nie stać". :p Przecież teraz w prawie każdym mieście i w wielu większych wsiach jest choć jedna publiczna biblioteka! :D Dodatkowo dochodzą różnego rodzaju wyprzedaże, właśnie księgarnie typu Dedalus i wiele innych. Ba, nawet w Biedronce można czasem upolować dobre i tanie książki. :D
OdpowiedzUsuńTeż tego nie rozumiem;) nawet jak nie stać ich na książki z Biedronki to są przecież biblioteki i znajomi!!!
UsuńJa kupuję tylko i wyłącznie w internetowych księgarniach. Przede wszystkim na nieprzeczytane.pl, czytam.pl i swiatksiazki.pl :) Sama już mam napisany taki post i planuję go za niedługo opublikować. Ah, no i ostatnio wpadłam w wir wymieniania się!
OdpowiedzUsuńJa zdobywam mnóstwo książek z portalu Graty z chaty, czyli ludzie tam oddają swoje książki za darmo. Połowa mojej biblioteczki to książki z tej strony :)
OdpowiedzUsuńDzięki, sprawdzę kiedyś;)
UsuńJa kupuję na promocjach, gdzie tylko się da. Polecam księgarnie nieprzeczytane.pl oraz czytam.pl - na nich często jest najtaniej.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o e-booki, to fajnym rozwiązaniem jest legimi - płacisz raz, a przez miesiąc możesz czytać e-booków tyle, ile dusza zapragnie. A jeśli wybierze się opcję z kupnem czytnika, całkiem dobrym technicznie, wychodzi jeszcze taniej. :)
Tylko na moim czytniku nie mogę zainstalować aplikacji legimi, albo jeszcze tego nie ogarnęłam;P:P
Usuń