poniedziałek, 11 kwietnia 2016

"Zbuntowani" C.J. Daugherty

Tytuł: Zbuntowani
Autor: C.J. Daugherty
Cykl: Wybrani
Tom: czwarty
Wydawnictwo: Otwarte
Ocena: 3/6


Jednak czasami nawet drzazga wystarczy, by powstrzymać tryby wielkiego zegara. Drobina kurzu może wyrządzić mnóstwo szkód w delikatnej maszynie. 





Serię Wybranych poznałam już dość dawno, miałam trochę przerwy w lekturze, ale jednak postanowiłam skończyć czytać tę serię. Właśnie dlatego zabrałam się ostatnio czytać jej czwarty tom pt. Zbuntowani.

Po ataku Nathaniela szkoła staje się miejscem paranoicznym – jest w niej więcej strażników niż uczniów. Ceną za bezpieczeństwo podopiecznych jest ich wolność. Zdesperowana Allie zrobi wszystko, by powstrzymać podstępnego wroga. Zgadza się nawet na udział w niebezpiecznych nocnych misjach zorganizowanych przez Lucindę. Carter i Sylvain są gotowi walczyć u jej boku. Obaj ją kochają, lecz dziewczyna musi podjąć jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Żaden z nich nie będzie czekać wiecznie.
Zbuntowani jest jedyną (jak dotychczas) częścią częścią jaką czytałam w formie e-booka. Choć przeczytałam tę pozycją dość szybko, jednak mnie nie zachwyciła. W moim odczuciu okazała się dość przeciętną pozycją... Pomysł na fabułę nie jest powalający, momentami miałam odczucia, że aż nazbyt infantylny. Szczególnie dziecinny wydawał mi się wciąż ciągnący się wątek wątpliwości Allie co do wyboru chłopaka - Cartera lub Sylvaina. Akcja książki też nie jest zbyt powalająca – toczy się dość powoli... Zbuntowani są napisana dość prostym językiem skierowanym typowo do nastolatków – zresztą cała książka jest skierowana do tej grupy czytelników. Moje skojarzenia z Harry'm Potterem, które pojawiło się podczas czytania pierwszego tomu, zdecydowanie opadło, teraz praktycznie w ogóle go nie było. 
Nikt nigdy nie jest do końca bezpieczny, bezpieczeństwo to iluzja, kłamstwo, które powtarzamy, żeby łatwiej nam się było pogodzić naszym niebezpiecznym życiem.
Podsumowując – Zbuntowani to dość przeciętna, a wręcz marna książka. Jak na razie wypada najgorzej z całego cyklu... Czy ją polecam? Nastolatkom, którzy lubią sercowe wątpliwości głównej bohaterki – owszem. Pozostałych zdecydowanie może zawieść.

3 komentarze:

  1. Ło jej, aż szkoda czasu na takie lektury :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybrani to raczej taka lekka seria, nic wyjątkowego :)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc, wiem, że to nie jest seria dla mnie po samy jej opisie xD Nie jest to w ogóle mój klimt, ech :D "Harry'm" bez apostrofu :) Harrym :) http://wittamina.pl/apostrof-w-zlym-miejscu/
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)