Tytuł: Zaginięcie
Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Joanna Chyłka
Tom: drugi
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 512
Ocena: 5/6
Zawsze zastanawiało go, jak udaje jej
się przeforsować swoją wolę na innych – tym bardziej, że
opryskliwość niespecjalnie zachęca ludzi do współdziałania.
Moja przygoda z twórczością
Remigiusza Mroza zaczęła się od przeczytania Ekspozcji z Wiktorem
Forstem w roli głównej. Krótko później zgarnęłam Kasację oraz
Zaginięcie, w których za prowadzenie śledztw odpowiada prawniczka
Joanna Chyłka. Nie wiedząc, która część jest pierwsza sięgnęłam
właśnie po Zaginięcie, ale już po kilkunastu-kilkudziesięciu
domyśliłam się, że jest to drugi tom, ale stwierdziłam, że jak
już zaczęłam to skończę ten drugi tom.
- Myślałem, że zażyjemy trochę snu - odburknął. - Prowadziłem pół nocy.- Sen? Co to takiego?- Chyłka...- Masz na myśli ten moment, kiedy mrugam?
Do Joanny Chyłki dzwoni jej dawna
znajoma z czasów liceum prosząc o znalezienie jej zaginionej,
trzyletniej córeczki. W domu był cały ten czas włączony alarm,
nie ma dowodów, a same poszlaki... Krótko później zostaje
znalezione ciało dziewczynki... Joanna Chyłka wraz ze swoim
aplikantem prowadzą sprawę swojej koleżanki i jej męża - państwa
Szlezyngerów, a wszystko coraz bardziej przypomina znany przypadek
małej Madzi z Sosnowca. Co stało się z zaginioną trzylatką? Kto
jest temu winien? Kto za tym stoi? Jak z tą sprawą poradzi sobie
duet Chyłka & Zordon z tą sprawą?
Zaginięcie to druga książka
Remigiusza Mroza z jaką miałam kontakt i druga z cyklu z Joanną
Chyłką w roli głównej. Znając już świetną Ekspozycję,
wiedziałam, że się nie zawiodę. Książka wciągnęła mnie już
od pierwszych zdań, pierwszych stron... Pomysł na fabułę nie jest
jakoś specjalnie wyszukany, ale zdecydowanie świetnie wykorzystany
– po prostu rewelacyjnie! Przyznam szczerze, że jednak w
Ekspozycji pomysł na fabułę wydaje mi się być zdecydowanie
bardziej oryginalny i niekonwencjonalny. A do tego duet Chyłka &
Zordon – po prostu mistrzowsko wykreowany. Idealnie się
uzupełniają, genialne poczucie humoru oraz błyskotliwe dialogi. Bardzo polubiłam tych bohaterów.
Czas z Zaginięciem należy do bardzo mile spędzonego... Przyznam
szczerze, że czytało mi się ją naprawdę szybko, chyba za sprawą
żywego, barwnego języka, niesztampowych postaci... A nade wszystko dużo intrygi, zwrotów akcji, kilku podejrzanych i zaskakujące zakończenie, czyli po prostu bardzo dobry kryminał.
Podsumowując już Zaginięcie w moim
odczuciu wypadło ono gorzej niż Ekspozycja, aczkolwiek i tak jest
to dalej kryminał/thriller prawniczy na bardzo wysokim poziomie.
Zdecydowanie jeszcze sięgnę po kolejne książki Remigiusza Mroza,
zwłaszcza po opowieść o tak ciekawiej postaci jaką jest Joanna
Chyłka. Szczerze polecam! Nawet to, że zaczęłam od drugiego tomu
nie przeszkadzało szczególnie w miłej lekturze. A po tak dobrą książkę warto sięgnąć;)
W sumie fakt, zaczynanie od środka w przypadku tej serii nie ma większego znaczenia. ;) Czytałam obie, bardzo sobie chwalę, chociaż "Kasacja" podobała mi się znacznie bardziej niż "Zaginięcie".
OdpowiedzUsuńJa już nie nadążam za książkami Mroza.
OdpowiedzUsuńPóki co przeczytałem tylko cykl o Chyłce, ale skoro mówisz, że "Zaginięcie" jest słabsze niż ekspozycja" to nie ma dla mnie lepszej zachęty do sięgania po inne owoce twórczości Mrozowskiej.
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, ale dalej nie rozumiem fali zachwytów. Wolę Puzyńską i Miłoszwskiego
OdpowiedzUsuń"Uwikłanie" Miłoszewskiego jest genialne, lepsze niż "Zaginięcie";)
UsuńDziewczynka żyje, nie znaleźli ciała...Ksiązka fajna, zachęcilaś mnie do przeczytania "Ekspozycji"
OdpowiedzUsuń