sobota, 2 lutego 2013

Zagadka Błękitnego Ekspresu

Tytuł: Zagadka Błękitnego Ekspresu
( Tajemnica Błękitnego Ekspresu)
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 272
Ocena: 5/6

Zerwał opakowanie, odsłaniając dużą, zniszczoną kasetkę z czerwonego aksamitu. Na wierzchu widniały splecione litery zwieńczone koroną. Otworzył kasetkę, sekretarz gwałtownie nabrał powietrza. W środku, na podniszczonym białym jedwabiu, kamienie połyskiwały jak krew.




Zagadka Błękitnego Ekspresu jest już moim kolejnym spotkaniem z królową kryminału. Śmiertelna klątwa i Przyjdź i zgiń bardzo mi się podobały i spowodowały, że niejako zakochałam się w twórczości autorki, więc nie zwlekałam z przeczytaniem tej pozycji, którą dostałam do recenzji od Grupywydawniczej Publicat.

W książce poznajemy Katarzynę Gray, która jest damą do towarzystwa. Któregoś dnia niespodziewanie dziedziczy fortunę po swojej  zmarłej niedawno chlebodawczyni. Życie dziewczyny nie było usłane różami, a zawsze marzyła o fascynujących i wspaniałych przygodach, a odziedziczenie majątku sprzyja spełnieniu owych marzeń. Kupuję więc bilet do „Pociągu Milionerów”, czyli tytułowego Błękitnego Ekspresu. Nie sądziła, że jej marzenie spełni się tak szybko, bo to już w nim staje się świadkiem dziwnych i niezwykłych wydarzeń. Zostaje zamordowana kobieta – córka znanego milionera, a do akcji wkracza niezawodny i znany detektyw Herkules Poirot. Rozwiąże zagadkę owej tajemniczej śmierci? Czy to na pewno ta kobieta miała być celem morderstwa? A co w ogóle z mordercą? Kim on jest i co się z nim stało?

Zagadka Błękitnego Ekspresu nie zachwyciła mnie aż tak bardzo jak chociażby Przyjdź i zgiń, co nie zmienia faktu, że są tu widoczne oznaki geniuszu Christie. Intryga, morderstwo, niewyjaśniona zagadka, no i Herkules Poirot. Jednak, moim zdaniem, nie jest to ten poziom, nie zachwyciła ani mnie jakoś wybitnie nie urzekła. Ale cóż się dziwić skoro sama Agatha Christie nie lubiła tej powieści i uważała ją za nieudaną. A w jednym z wywiadów przyznała, że żałuje tego, że w pozycja w ogóle została oddana do druku. Notabene naprawdę dobry pomysł na morderstwo i zagadkę, a mimo tego że ta książka nie wzbudziła we mnie, aż takiego podziwu, moja sympatia do autorki wcale nie zmalała. Wciąż jestem oczarowana jej językiem, sposobem pisania czy realiami jej książek – to jest na naprawdę najwyższym poziomie i wciąż mnie zachwyca. A na półce na przeczytanie czekają dwie kolejne książki autorki.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości:

7 komentarzy:

  1. Dla mnie również ta książka była nieco słabsza, niż inne które czytałam, ale każdy ma swoje słabsze momenty

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią bym przeczytała jakąś książkę tej autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Herkules Poirot - jeden z najlepszych detektywów obok Sherlocka Holmesa i Patricka Kenzie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobała mi się ta książka. W kolejce czeka "Samotny dom" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat "Samotny dom" to jedna z najmniej logicznych książek Christie. Pomijając mniej lub bardziej drażniące szczegóły, czyniące tą powieść mniej prawdopodobną od innych, końcówka mnie dobiła. Poirot bezlitośnie posyła na szubienicę mordercę jednej osoby (ok, zasłużył na to), a jednocześnie pozwala uciec handlarzowi narkotyków, który ma na sumieniu więcej ofiar, które przez niego straciły życie, lub je zmarnowały. Straszne.

      Usuń
  5. Mnie akurat podobał się ten kryminał. Może nie dorównuje innym wydanym przez Christie w tamtym okresie (np. "Zabójstwo Rogera Ackroyda" czy "Tajemnica siedmiu zegarów"), ale też wydając po kilka książek rocznie ciężko utrzymać w każdej ten sam wysoki poziom. W porównaniu z wspomnianym "Przyjdź i zgiń" jest to niebo a ziemia - na korzyść wyżej opisywanej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)