Witam Was w kolejny piątek z nowym przepisem;)
Dziś moje odkrycie tej zimy - mianowicie grzane wino!
250 ml czerwonego półsłodkiego wina
pół plasterka pomarańczy
2 goździki
syrop malinowy wg uznania
pół opakowania przyprawy do Grzańca z Kamisa
(mój faworyt to imbirowo-cytrynowa przyprawa,
przyprawy wyglądają TAK)
No i większy kubek;)
Wszystkie składniki umieścić w garnuszku, wymieszać dokładnie i podgrzać na piecu. Opcjonalnie można podgrzać w mikrofalówce. Gotowe i pyszne!!!
I zachęcam do kupna ikon z poprzedniego posta. Można je nabyć o TU;)
Ło, co ja widzę, dzisiaj mocniejsze trunki serwujesz nam ;)
OdpowiedzUsuńGrzane wino z pomaraczą jest wyśmienite :) ten owoc nadaje mu niezwykły aromat :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ta przyprawa, też kombinuję z jej uzyciem:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za grzanym winem:)
OdpowiedzUsuńmmm, jak za alkoholem nie przepadam, tak takie grzane winko bym wypiła;)
OdpowiedzUsuń