poniedziałek, 7 stycznia 2013

Labirynt odbić

Tytuł: Labirynt odbić
Autor: Siergiej Łukjanienko
Wydawnictwo: Mag
Ilość stron: 418
Ocena: 2.5/6

Może to przekleństwo, które wisi nad ludźmi? Gdy obiecują ci porządek, spodziewaj się chaosu, gdy walczą o życie, przychodzi śmierć, gdy bronią moralności, stają się zwierzętami.







Labirynt odbić kupiłam kiedyś w ramach jakiejś wyprzedaży i książka czekała dość długo na swoją kolej na półce wśród innych książek i teraz postanowiłam zabrać się właśnie za nią. Została ona wydana w 1996 roku, jednak w 2009 została wydana ponownie.

Akcja książki dzieje się w wirtualnym świecie zwanej Głębią. Jest to alternatywna rzeczywistość wykreowana w pamięci globalnej sieci. Tam można robić wszystko to co w normalnym, rzeczywistym świecie. Można pracować, bawić się, uprawiać wszystko – robić dosłownie wszystko. Z Głębi wychodzi się dopiero wtedy, gdy timer wyrzuci z niej danego człowieka. Tylko elita może się swobodnie i samodzielnie poruszać pomiędzy światami, są oni zwani Nurkami. Jeden z nich jest Leonid. Pewnego dnia dostaje on zlecenie wyprowadzenia z Głębi człowieka nazywanego Nieudacznikiem. Jednak to wszystko nie jest takie proste jak mu się wydawało. Dochodzi on do tego, że Nieudacznik nie ma swojego odpowiednika w rzeczywistości, więc nie wiadomo czy jest człowiekiem, czy tylko może programem stworzonym przez sieć. Czy Leonid odkryje kim był Nieudacznik?
Najlepsza maska na świecie – własna twarz.
Labirynt odbić jest pozycją, którą przeczytałam naprawdę bardzo szybko, ale mnie nie zachwyciła ani nie porwała. Okazało się, że nie trafiłam przy zakupie. Okazało się, że to nie moja tematyka. Generalnie świat Głębi mnie nie wciągnął ani nie zapisał się jakoś wyjątkowo w mojej pamięci. Język jest dość prosty, akcja niezbyt skomplikowana. Sposób pisania autora wcale mnie nie zachwycił, taki… banalny. Pomysł na fabułę może ujdzie, ale mnie pomysł na taką równoległą rzeczywistość nie zachwycił. No cóż, wolę inny typ książek. Może komuś innemu się spodoba. Labirynt uczuć ma także swoją kontynuację pt. Fałszywe lustra, po którą raczej nie sięgnę, no chyba, że w akcie desperacji i nudy. Choć wątpię, bo na półce mam sporo innych książek do czytania.

Wyzwanie: PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU! 2,2 cm

I ciągle zachęcam do polubienia mojej strony na Facebooku;)

4 komentarze:

  1. Mnie też ta seria ulubionego autora nie zachwyciła. Stawiam na Patrole oraz dwuksiąg o Kiryle - Czystopis i Brudnopis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam rosyjskie książki,z ciekawości bym się przekonała o tej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na Sergieja to słabo wypada ta ksiązka, nawet bardzo słabo :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro tak słaba jest ta książka, to i ja jednak się na nią nie skuszę. Po co się niepotrzebnie irytować?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)