Tytuł: Trzy mądre małpy
Autor: Łukasz Grass
Wydawnictwo: Ateria Sp. z o.o.
Czyta: Bartłomiej Topa
Czas trwania: 4 h 45 min
Ocena: 6/6
W dzisiejszym świecie dzieciom brakuje autorytetów.
Trzy mądre małpy są polską odpowiedzią na książkę Harukiego
Murakamiego pt. O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Murakamiego nie czytałam,
a książkę naszego rodzimego autora dostałam do recenzji od portalu Audeo, który
zamieścił tę pozycje jako pierwszy wydany w Polsce audiobook sportowy w ramach
Audiobliblioteki sportowca.
Łukasz Grass jest dziennikarzem, który w pewnym momencie był
już na skraju wypalenia i przestał widzieć sens w swojej pracy, a do tego jego
swoistą porażką było to, że jako absolwent Akademii Wychowania Fizycznego
pewnego dnia pokazały się 3 cyfry, a przy wejściu na 4 piętro dostawał zadyszki.
W obu przypadkach można albo zaakceptować ten fakt, albo wziąć się do roboty.
Autor książki postanowił wybrać drugie rozwiązanie i jednocześnie zaczyna
trenować triathlon, który jest kombinacją pływania, kolarstwa i biegania –
zawodnik ma za zadanie pokonać płynnie odpowiednie dystanse kolejnych trzech
dyscyplin sportowych. W krótkim czasie od treningu zrzucił ponad 20 kg, a po
roku bierze udział w swoim pierwszym triathlonie. Autor zaczął wyznawać zasadę,
że Jeśli zaczynać na poważnie to tu i teraz. Łukasz Grass w książce pokazuje
swoją zmianę nastawienia, swoją walkę o pokonanie każdego kolejnego kilometra w
zawodach, o walce z własnym ciałem i bólem, ale jednocześnie wielkiej
satysfakcji. Jest to swoisty i bardzo intymny pamiętnik męża, ojca,
dziennikarza i zawodnika, a po tej książce aż nabiera się ochoty, żeby wyłączyć
telewizor czy komputer i iść pobiegać. A tytuł książki wziął się z tego, że w ostatnim rozdziale książki autor nawiązuje do japońskiego przysłowia nie widzę nic złego, nie słyszę nic złego, nie mówię nic złego.
Nigdy sportsmenką nie byłam, wręcz przeciwnie – zawsze byłam
dziewczyną, która miała nadwagę i sama nie wiem kiedy przeszło to już w otyłość
I stopnia. Dlaczego o tym piszę? Otóż pewnego dnia moja waga osiągnęła apogeum
i tak samo jak autor miałam wybór - mogłam
albo zaakceptować ten fakt, albo wziąć się do roboty. I tak samo jak autor wybrałam
to drugie rozwiązanie i w związku z tym zaczęłam odchudzanie, później zaczęłam biegać,
teraz na siłownię. Udało mi się schudnąć już prawie 15 kg i zaczęłam naprawdę
lubić bieganie, którego nie lubiłam szczerze i z całego serca od samej podstawówki,
ale już prawie po pół roku, kiedy za oknem jest szaro i zimno odechciewa się
wszystkiego, a ochota jest tylko na ciepły kocyk i czekoladę. W takim momencie
ta pozycja jest świetnym motywatorem do działania, do tego, żeby rzeczywiście
ruszyć swoje zacne cztery litery i ruszać się nie zależnie od pogody. Autor w
niej przekonuje do tego, że rozwój musi być zrównoważony, jednocześnie muszą
być rozwijane i umysł i ciało, co w dzisiejszych czasach jest często nie do
pomyślenia. Jednak Łukasz Grass jest świetnym przykładem na to, że człowiek
wysportowany wcale nie musi być jakimś bezmózgą i tępą istotą, a także na to,
że człowiek inteligentny i oczytany wcale nie musi być chuderlawy, słaby i
niewysportowany. Jednak w swojej książce pokazuje także wady dziennikarstwa,
jego ciemne strony. Pokazuje także jak bardzo Kamera zmienia zachowanie ludzi.
Mówi o tym na podstawie tego, co sam zaobserwował w swojej karierze
dziennikarskiej. Pozycję polecam! Naprawdę warto się z nią zapoznać, dzięki
niej naprawdę można się zmotywować do ruchu. I potwierdzam – sport (bieganie
czy jakikolwiek inny) daje naprawdę wielką satysfakcję, mimo nie raz bolących
mięśni. Ale to jest właśnie najskuteczniejszym sposobem na odreagowanie i
zniwelowanie stresu. Polecam!
Książkę odsłuchałam dzięki
Ciekawa recenzja interesującej pozycji :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tego audiobooka.
OdpowiedzUsuńGratuluję samozaparcia!
Bardzo ładny, głęboki tekst, dobrze napisana recenzja :)
OdpowiedzUsuńNie lubię audiobooków, ale książka wydaje się ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuń